4 kwietnia 2012

Prawdziwy, włoski makaron.

I marzec już za nami. A dopiero pamiętam jak się zaczynał. 
Czas leci ostatnio nieubłaganie. 
Jeszcze kilka dni, jeszcze niecały tydzień i już święta.
Potem kilka tygodni, majówka, matura.
I cztery miesiące. Cztery miesiące beztroskiego podróżowania.
Już czuję powiew wolności.
Potrzebnej wolności. 
By uciec, odetchnąć i pomyśleć na nowo o wszystkim tym, co stało się podczas ostatniego miesiąca.

A tymczasem czas wrócić do 'magicznego' teraz.
Telefon dzwoni. 
Zostawiam moje domowe i wirtualne cztery ściany i ruszam pogadać, pograć w piłkarzyki i potańczyć. Capre Diem!




Prawdziwy włoski makaron
Z pesto oczywiście.

Składniki:
250g mąki (najlepiej typ 00)
1 jajko
95ml wody
szczypta soli

Mąkę przesypać do dużej miski. W środku zrobić zagłębienie, do którego wbić jajko. Widelcem rozmieszać jajko z mąką, dolewając około 1/3 całej wody. Posolić. Gdy składki stosunkowo się połączą odłożyć widelec i zagniatać ciasto ręką. Po chwili przełożyć całość na lekko oprószoną mąką stolnicę. Ugniatać je mocno, twardą ręką przez ok. 5 minut. 


Po tym czasie uformować z ciasta kulę, w którą 'wbić' palec. Gdy wgniecone ciasto wróci na swoje miejsce, oznacza to, że jest już gotowe. 


Następnie na oprószonym mąką blacie rozwałkowujemy ciasto na zaledwie milimetrową grubość. 


Tak rozwałkowany makaron oprószamy mąką (dwustronnie), po czym zawijamy je w sposób przedstawiony na zdjęciach, by następnie go pociąć na około centymetrowej szerokości paski.


Tak pocięte ciasto nabieramy na nóż i delikatnie roztrzepujemy. 



Makaron odstawiamy do wyschnięcia. Można go rozwiesić - szybciej wyschnie, lub też pozostawić na tacy. 

Gdy będzie już suchy - ugotować al dente w lekko osolonym wrzątku.
Podać z pesto, posypany startym parmezanem.

/Przepisu tego nauczyłam się podczas warsztatów robienia makaronu we Włoszech, Poggio Mirteto/



Jest to mój kolejny wpis do akcji La Cucina Italiana!

10 komentarzy:

  1. noo, bo już się niecierpliwiłam...długo Cię nie było;)
    musi być pyszny;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długo, długo, wiem i obiecuję się poprawić. :)

      Usuń
  2. fajnie wygląda na tym ostatnim zdjęciu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawdziwie włosko! Czuje sie ten klimat!

    OdpowiedzUsuń
  4. u - la la, swój prawdziwy makaron tworzysz! *__* podziwiam. :)

    ano, ano, nikt nie wie, jak to z tą nutellą tak naprawdę jest.
    no bo i jest i...jej nie ma. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozwieszona forma wygląda wspaniale! Pewnie miło było zjeść :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O, super. Ciekawe czy bym umiała nim tak machać, żeby mi nie spadł :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Już powoli czuję beztroską wolność. Przedsmak będę mieć podczas wyjazdu na majówkę, a później zaliczyć sesję i trzy miesiące odpoczynku (obym zdała).
    Czuć włoski klimat :-) Moja Mama czasami robi własny makaron, domowy najlepszy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak to machanie chyba najtrudniejsze:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Domowy makaron to nie lada wyzwanie, ale jest niesamowicie pyszny! U mnie w domu nadal się robi, za kupnym nie przepadamy :)

    OdpowiedzUsuń