Ach, i to przypomniało mi, że czas najwyższy sklecić kilka noworocznych postanowień. Może wreszcie uda mi się coś z nich spełnić...
A tymczasem praca w kuchni wrze. Makowce, orzechowe zaplatańce, serniki, chałki, sałatki, barszcz, grzyby, kapusta i bohater wieczoru - karp. Prawie wszystko już gotowe.
Choinka? Pachnąca, nieduża jodła ubrana do akompaniamentu kolęd.
Śnieg? Brak.
Szkoda tylko, że mimo tego wszystkiego świąt nie lubię.
Dodatkowo tegoroczne święta są piosenką lecącą gdzieś-tam w tle mojego życia. Nie do końca miłą, z teledyskiem kilku pechowych zdarzeń.
Masz rację, nareszcie trochę odpoczniemy :)
OdpowiedzUsuńTobie również życzę ciepłych, spokojnych i rodzinnych Świąt! :)
słodkich Świąt.
OdpowiedzUsuń