Hmm... wszystkich Was, wszystkich moich czytelników chciałam przede wszystkim przeprosić za tak długą (i niezapowiedzianą!) nieobecność. Obiecywałam się poprawić, pisać częściej, a tu zamiast tego wyszło wręcz przeciwnie. Teraz nic nie obiecuję, bo wiem, że mój czas przeznaczony na gotowanie i blogowanie został drastycznie skrócony, jednak... w pełnym wymiarze wrócę we wrześniu. :)
A teraz krótkie wyjaśnienia, co, dlaczego, gdzie i jak.
Gdy dobiegła połowa maja, zaliczyłam wszystkie matury (właściwie to wyników jeszcze nie ma, więc i pewności brak, jednak bądźmy dobrej myśli;)) i dzień później już mnie nie było.
Zaczęłam moje najdłuższe wakacje w życiu, a co za tym poszło, w Krakowie bywam sporadycznie, po dwa, trzy, maksymalnie cztery dni. Tak żeby wyprać kilka sukienek, porządnie się umyć i przepakować plecak.
Co robiłam, gdy mnie nie było? Posiedziałam kilka dni w Gorcach, potem zaliczyłam Cieszyn, Wiedeń (ach, ten sernik wiedeński...), Bratysławę (ukochane bryndzové halušky), trochę pojeździłam po Górnym i Dolnym Śląsku... aż w końcu przybyłam do Krakowa, by za dwa dni wsiąść w samolot i cztery godziny później wylądować w Lizbonie.
Po powrocie ruszam do Włoch, a potem w piękny Beskid Niski. I tym sposobem zastanę Kraków w drugiej połowie lipca. Kto wie, może uda mi się usiąść na chwilę do laptopa w podróży - wtedy obiecuję dać znać. :)
Uff, mam nadzieję, że to choć trochę usprawiedliwi moją ponad miesięczną nieobecność na blogu. A jak nie to mam jeszcze jednego asa w rękawie.
Proste, szybkie, ale niebiańsko smaczne ciasto. Typowo czerwcowe, bo truskawkowe.
Ciasto truskawkowe
(piekłam w formie o średnicy 20cm z połowy proporcji)
Składniki:
2 szklanki mąki
szklanka cukru
4 jajka
200g masła
łyżeczka sody
szczypta soli
800g truskawek
Masło stopić, po czym odstawić, by chwilę ostygło. W międzyczasie ubić na sztywno cukier, jajka i szczyptę soli; dodać mąkę wymieszaną z sodą. Na samym końcu stopniowo wlewać stopione masło jednocześnie całość dobrze mieszając. Gotową masę przelać do wyłożonej papierem formy i wierzch posypać obficie pokrojonymi truskawkami. Ciasto szybko włożyć do nagrzanego do 180°C piekarnika i piec przez 25-30 minut. Po tym czasie wyłączyć piekarnik, jednak zostawić w nim ciasto. Po około 10 minutach uchylić drzwiczki, a następnie po kolejnych 10 minutach spokojnie można wyjąć ciacho. Smacznego! :)
Wszystkim życzę udanego lata, ja tymczasem znikam i obiecuję, że napiszę gdy tylko znajdę chwilę. :)
A oprócz tego zapraszam również na mojego drugiego bloga - bloga podróżniczego. Prowadzony jest on w formie foto-meldunku z moich wszelakich wyjazdów.
jak Ty to robisz,że udaje Ci się podróżować z tak imponującym impetem?;))
OdpowiedzUsuńa,na Dolnym Śląsku,to mogłaś do mnie wpaść;))
pozdrawiam!
Spokojnie, spokojnie. Dolny Śląsk mnie na tyle zaczarował, że z pewnością tam wrócę. A wtedy chętnie wpadnę na dobrą herbatę i ciacho :)
Usuńale masz świetne wakacje ;)
OdpowiedzUsuńnooo, bo już się zastanawiałam gdzie Ty jesteś...?
OdpowiedzUsuńdobrze, że wróciłaś....z ciastem;)))
Wspaniale móc tak podróżować! Zwiedzaj, podróżuj, doświadczaj.
OdpowiedzUsuńA ciasto? Ciasto może poczekać :)
niby te wakacje pomaturalne wspaniałe, ale to czekanie na wyniki trochę je psuje;) ale jeszcze parę dni i minie niepewność:D
OdpowiedzUsuńKorzystaj z tych najdłuższych wakacji ile tylko można.
OdpowiedzUsuńPięknego lata i wypoczynku :-)
Ooooo, ale fajnie, i Lizbona - zazdroszczę, czekam na fotorelację:-)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego na lato i wakacje!
Witam jak można się z Panią skontaktować? Mam bardzo ciekawą propozycje dot. Pani bloga.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń